wtorek, 14 maja 2019

Z czasem wszystko wydaje sie byc prostsze. Wymiana spojrzen, dotyku, usmiechow. Potrafimy zartowac o nas. O tym jak bylismy dla siebie wszystkim. Wlaczam swoja playliste pierwszy raz od rozstania i wiem ze nasza piosenka nie chwyci mnie za serce. Patrze na nasze zdj i widze obce mi osoby. Pozbywam sie sentymentu i tylko ta niepokojaca mysl z tylu glowy podpowiada mi ze odpuszczam sobie milosc swojego zycia. Ale nie przejmuje sie bo jesli czegos mnie to nauczyles to ze lepiej nie miec serca niz miec je w kawalkach.

niedziela, 16 sierpnia 2015

Co jeśli nie umiem sobie wyobrazić, żeby jeszcze kiedykolwiek było normalnie? Nie wyobrażam sobie kolejnej kłótni, ale też zwykłej rozmowy. Nie wiem jak mogłabym się z Tobą spotkać dzisiaj, ale też za miesiąc. Co jeśli nie naruszyłeś przeszłości, a zniszczyłeś przyszłość? Co jeśli ciągle żyje wczorajszą miłością i nie wiem czy starczy jej na jutro?

czwartek, 31 lipca 2014

- Pogodziłam się z Twoim odejściem. Tylko czasem mi po prostu trochę brak. Brak kogoś z kim mogłabym porozmawiać o wszystkim. Kogoś, kto najpierw spojrzał w moje serce a potem na mnie. Tak strasznie brakuję mi naszych długich spacerów i delikatnych pocałunków. Czasami tylko, łza spłynie mi po policzku na myśl, że to już nie wróci. A w sercu poczuję złość na Ciebie, że tak łatwo przyszło Ci odejście. I że tak po prostu zniszczyłeś cały mój świat. I może też dlatego, że nie było cię, kiedy tak bardzo tego potrzebowałam. Tak. Zdecydowanie się z tym pogodziłam. 

środa, 18 czerwca 2014

I kiedy zdaję Ci się, że już nie brakuję go tak bardzo, a wspomnienia nie kaleczą serca tak głęboko, musisz o sekundę za długo spojrzeć w Jego oczy. O moment za późno odwrócić wzrok. Wystarczająco, żeby przypomnieć sobie o wspólnych chwilach, które odtwarzane na nowo w umyślę nie przywracają ich. Kiedy już zadaję Ci się, że możesz tak po prostu być szczęśliwa z kimś innym, przychodzi poranek, który podcina Twoje skrzydła realiami przypominającymi, że wyczekiwana codzienność okazała się tylko snem. A ulga przemienia się w żal, a przed Tobą jeszcze miliony takich dni.

poniedziałek, 26 maja 2014

Znam Cię na tyle, że wiem, co będzie dalej. Każde moje obawy po czasie stają się słuszne, a ja nie umiem sobie poradzić z napierającym bólem. Wszystko zaczęło się o wiele wcześniej i o wiele głębsze jest dno powodów, dla których płaczę. Czasami sama tam już nie dosięgam i nie wiem jak się tego pozbyć. O pokazaniu moich uczuć i uświadomieniu ci jak bardzo cierpię nie ma mowy, bo nie wiem, czy chcesz mojego dobra, czy wręcz przeciwnie. Moje zaufanie do Ciebie już dawno zniknęło w cieniu wątpliwości. Dlatego zostałam w tym sama. I choć tak bardzo chcę krzyczeć, rozum każę zachować milczenie. Zranić cię mogą tylko najbliżsi. Już nie ma miejsca na sentymenty. Nie zamierzam ryzykować.

piątek, 16 maja 2014

Oczy zaszły mi łzami, a bicie serca zagłuszyło głosy uczniów. Kierowała mną tylko pragnienie wydostania się stąd za nim kompletnie się rozbije. Ściany napierały coraz bardziej, a oddech stawał się coraz płytszy. I wtedy zauważyłam Jego. Nie chciałam, żeby wiedział, jak bolą mnie jego słowa. Pozwoliłam aby chłód spowolnił bicie serca i uspokoił myśli. Przełknęłam łzy i minęłam cię z największą obojętnością na jaką było mnie stać. Kiedy już minęłam próg szkoły uderzyło mnie zmęczenie i wróciły mieszane uczucia. " Na dzisiaj już koniec. " pomyślałam i odetchnęłam z ulgą czując ukucie strachu na myśl o nadejściu jutra.