piątek, 16 maja 2014

Oczy zaszły mi łzami, a bicie serca zagłuszyło głosy uczniów. Kierowała mną tylko pragnienie wydostania się stąd za nim kompletnie się rozbije. Ściany napierały coraz bardziej, a oddech stawał się coraz płytszy. I wtedy zauważyłam Jego. Nie chciałam, żeby wiedział, jak bolą mnie jego słowa. Pozwoliłam aby chłód spowolnił bicie serca i uspokoił myśli. Przełknęłam łzy i minęłam cię z największą obojętnością na jaką było mnie stać. Kiedy już minęłam próg szkoły uderzyło mnie zmęczenie i wróciły mieszane uczucia. " Na dzisiaj już koniec. " pomyślałam i odetchnęłam z ulgą czując ukucie strachu na myśl o nadejściu jutra.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz