Nie uśmiechasz się do mnie tak zadziornie jak kiedyś. Nie jesteś wpatrzony w moje oczy, bo to spojrzenie nie wysuwa mi podłogi spod nóg. Nie jesteś na blisko, żeby ciarki przeszły po ciele pod wpływem Twojego oddechu na moim karku. Nie mówisz do mnie tak ciepło przez co moje motylki dotychczas nie odstawiające mnie na krok odlatują. Nie kochasz mnie tak bardzo jak kiedyś Nie kochasz mnie wcale. Tak bardzo odczuwalny jest Twój brak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz