czwartek, 31 lipca 2014

- Pogodziłam się z Twoim odejściem. Tylko czasem mi po prostu trochę brak. Brak kogoś z kim mogłabym porozmawiać o wszystkim. Kogoś, kto najpierw spojrzał w moje serce a potem na mnie. Tak strasznie brakuję mi naszych długich spacerów i delikatnych pocałunków. Czasami tylko, łza spłynie mi po policzku na myśl, że to już nie wróci. A w sercu poczuję złość na Ciebie, że tak łatwo przyszło Ci odejście. I że tak po prostu zniszczyłeś cały mój świat. I może też dlatego, że nie było cię, kiedy tak bardzo tego potrzebowałam. Tak. Zdecydowanie się z tym pogodziłam. 

środa, 18 czerwca 2014

I kiedy zdaję Ci się, że już nie brakuję go tak bardzo, a wspomnienia nie kaleczą serca tak głęboko, musisz o sekundę za długo spojrzeć w Jego oczy. O moment za późno odwrócić wzrok. Wystarczająco, żeby przypomnieć sobie o wspólnych chwilach, które odtwarzane na nowo w umyślę nie przywracają ich. Kiedy już zadaję Ci się, że możesz tak po prostu być szczęśliwa z kimś innym, przychodzi poranek, który podcina Twoje skrzydła realiami przypominającymi, że wyczekiwana codzienność okazała się tylko snem. A ulga przemienia się w żal, a przed Tobą jeszcze miliony takich dni.

poniedziałek, 26 maja 2014

Znam Cię na tyle, że wiem, co będzie dalej. Każde moje obawy po czasie stają się słuszne, a ja nie umiem sobie poradzić z napierającym bólem. Wszystko zaczęło się o wiele wcześniej i o wiele głębsze jest dno powodów, dla których płaczę. Czasami sama tam już nie dosięgam i nie wiem jak się tego pozbyć. O pokazaniu moich uczuć i uświadomieniu ci jak bardzo cierpię nie ma mowy, bo nie wiem, czy chcesz mojego dobra, czy wręcz przeciwnie. Moje zaufanie do Ciebie już dawno zniknęło w cieniu wątpliwości. Dlatego zostałam w tym sama. I choć tak bardzo chcę krzyczeć, rozum każę zachować milczenie. Zranić cię mogą tylko najbliżsi. Już nie ma miejsca na sentymenty. Nie zamierzam ryzykować.

piątek, 16 maja 2014

Oczy zaszły mi łzami, a bicie serca zagłuszyło głosy uczniów. Kierowała mną tylko pragnienie wydostania się stąd za nim kompletnie się rozbije. Ściany napierały coraz bardziej, a oddech stawał się coraz płytszy. I wtedy zauważyłam Jego. Nie chciałam, żeby wiedział, jak bolą mnie jego słowa. Pozwoliłam aby chłód spowolnił bicie serca i uspokoił myśli. Przełknęłam łzy i minęłam cię z największą obojętnością na jaką było mnie stać. Kiedy już minęłam próg szkoły uderzyło mnie zmęczenie i wróciły mieszane uczucia. " Na dzisiaj już koniec. " pomyślałam i odetchnęłam z ulgą czując ukucie strachu na myśl o nadejściu jutra.

niedziela, 11 maja 2014

Brakuje mi tego czasu, kiedy usłyszałam dźwięk sms-a na lekcji i wiedziałam, że to na pewno Ty. Kiedy wieczorami rozlegał się dzwonek do drzwi też nie miałam wątpliwości. Kiedy byłam Twoja i nie bałam się tak strasznie samotności jak teraz. Kiedy nie było wolnych po południ, bo staraliśmy spędzać ze sobą każdą możliwą chwilę. Kiedy wiedziałam, że jest ktoś kto nie pozwoli innym mnie zranić. Kiedy wszystko nie wydawało się tak cholernie trudne. Za bardzo przyzwyczaiłam się do wygody jaką znajdywałam w Twoich ramionach.

niedziela, 4 maja 2014

Właściwie to zaczęłam sobie radzić. Tylko kiedy siedzę z przyjaciółmi, a mój wzrok dyskretnie kieruje się w Twoją stronę Ty wypalasz kolejnego szluga. I zastanawiam się czy nie jestem zakochana w kimś kogo już nie ma. Czy ten Chłopak, który wywrócił mój świat do góry nogami i sprawił, że poczułam się szczęśliwsza niż kiedykolwiek na pewno tam stoi. I wtedy Ty odwzajemniasz spojrzenie. Ten sam ciemny błękit. Najpiękniejszy na świecie. W Twoich oczach jest coś, co pozwala mi wierzyć, że gdzieś tam w środku jest ten sam Chłopak.

sobota, 3 maja 2014

Nie chce już czekać. Na każde Twoje spojrzenie, każde słowo, czy nawet wiadomość. Wiem, że to ja pierwsza się od Ciebie odwróciłam. Ale czemu tak łatwo się ze mną pożegnałeś? Czemu tak łatwo przestało Ci zależeć? Czemu tak mało dla Ciebie znaczę? Nie powinieneś pozwolić mi odejść, bo wiedziałeś, że właśnie tak to się skończy.

czwartek, 1 maja 2014

     Zima panowała nie tylko w moim sercu. Wtedy płatki śniegu oświetlane latarniami do złudzenia przypominały świetliki, które zgubiły się pomiędzy porami roku. Był to czas kiedy nie ruszałam się z domu. Skrywałam się gdzieś pomiędzy stronami książek by schronić się przed "zimnem". Zakładałam słuchawki by nie usłyszeć prawdy. A muzyka, która wtedy ją zagłuszała do teraz sprawia, że cofam się te kilkanaście miesięcy i czuję duszny zapach pokoju i książki. Ta podróż w czasie przywołuje również emocję, które dopiero teraz udało mi się odczytać. Samotność, strach i rozczarowanie. Rozczarowanie lekkością słów, które kiedyś chroniły mnie przed upadkiem. Strach przed twoim odejściem i samotność... Samotność, która mnie przykryła i zamknęła drzwi do mojego pokoju. To ona odpychała mnie od wielu osób. Oni nie rozumieli. Nie wiedzieli jak to jest czekać na ostateczny cios. Jak wiedzieć co cię czeka i nie móc się przed tym bronić.
     Otworzyłam drzwi, zbiegłam po schodach włożyłam buty i wyszłam. Od razu rozpoznałam w ciemności Jego sylwetkę. Na ten moment zapomniałam o minionym czasie. Wszystko co wiedziałam i na co byłam przygotowana rozwiał wiatr. Samotność odeszła. Wystarczyło, że przyszedł. Stanęłam przed nim spokojna i szczęśliwa. Koniec czekania. Koniec zawieszenia. Koniec zimy we mnie i wokół. Spojrzał na mnie smutno i zaczął mówić. I wtedy zdałam sobie sprawę, że jestem jeszcze słabiej przygotowana niż przypuszczałam. Zimno uderzyło w moje serce i dalej rozprzestrzeniło się po całym ciele. Jedyne ciepło dały mi łzy spływające po policzkach, które czekały tam przez ten cały czas.

niedziela, 20 kwietnia 2014

Myślę czasami czy dalej uśmiechasz się w ten sam sposób co kiedyś do mnie. Czy Twoje marzenia nie uległy zmianie i czy wyobrażenie przyszłości pozostaję takie jak mi je opisywałeś. Wiem na pewno, że będę musiała cię poznać na nowo. Twoje nawyki, znaczenie Twoich spojrzeń i znaczenie wypowiadanych słów, które po Twoim odejściu zostały przykryte masą pytań i kurzu. W moim sercu pojawia się obawa, że tęsknie za tym Chłopakiem, którym przestałeś być. Ale przecież niektóre rzeczy się nie zmieniają... jak uczucia, które wystawione na ciężkie próby dalej pozostają niezniszczalne. Za każdym razem kiedy budzą się we mnie te myśli przypominam sobie jak mówiłeś, że Twoim największym marzeniem jest być zawsze blisko mnie. Wtedy kalkulując odległość pomiędzy nami rozumiem, że tylko moje uczucia wobec Ciebie są niezniszczalne.

piątek, 11 kwietnia 2014

Bywają dni kiedy budzę się rano i wydaję mi się, że rzucenie ci się w ramiona i wyszeptanie jak bardzo tęsknie staję się realne. Za to wieczorem przerabiam od nowa tą beznadziejną sytuacje.
   
"Miałaś nie płakać, miałaś być twarda
Co z Tobą jest
Miałaś nie tęsknić, miałaś już nie śnić
Zapomnieć mnie
Miałaś nie płakać, świat poukładać
Żeby miał sens"
Bracia - Po drugiej stronie chmur               

wtorek, 18 marca 2014

Nie płaczę już każdego wieczoru. Nie boli mnie to, że nic już dla Ciebie nie znaczę. Przyzwyczaiłam się, że jesteś jej.
A i tak gdybym miała pewność, że dzisiaj do mnie napiszesz nie zeszłabym z komputera do północy. Każdy wpis czy do pamiętnika czy tutaj jest z myślą o Tobie. Nawet jeśli wszystko się zmieniło i tak włączając pewne piosenki lub będą w pewnych miejscach przypominam sobie nasze spotkania. Choć mam tysiąc powodów, nie umiem powiedzieć o Tobie złego słowa. Pomimo, że po Tobie przeżyłam jeszcze zauroczenie to nie potrafiłam kochać tej osoby. Moje serce jest na zawsze oddane w Tobie. Nawet jeśli uda mi się zakończyć ten rozdział to i tak będzie dla Ciebie na wyciągnięcie ręki. Ta sytuacja mnie przerosła i przez nią przestałam czuć się bezpiecznie poza Twoimi ramionami. Może dlatego porzuciłabym wszystko by się w nich znaleźć. Mam nadzieję, że kiedyś odnajdę w Twoich oczach światło, które całkowicie ci oddałam. Ono stopi ostatni płatek śniegu i zimę, która we mnie panuje od Twojego odejścia.

środa, 5 marca 2014

Chyba najbardziej zabolała Twoja obojętność. Pokazała mi, że już nie różnie się od innych dziewczyn pomimo przeszłości i uczuć. Ale nie płaczę. Może dlatego, że wiadomość ta nie dotarła jeszcze do serca, lecz póki co zatrzymała się w umyślę, a czasem wydaję mi się, że te dwa narządy nie mają nic ze sobą wspólnego.
Ostatnim czasem więcej cię nienawidzę niż pragnę.
Potrafię udawać, że się uśmiecham.

wtorek, 4 marca 2014

     Siedzę nad białym miejscem na post. Piosenki z mojej playlisty podgrywają słowom w mojej głowie, aby nadać im jakąś sensowną formę. Tak wiele myśli tak mało pomysłu jak je przelać na "papier". Może dlatego, że moje uczucia jeszcze nie przybrały jakiejkolwiek formy, a już próbują się wydostać. Znalazłam punkt odbicia. Znieczulenie - "Co z oczu to z serca". Chociaż brzmi to jak banał to stał się dla mnie... rozwiązaniem. Tymczasowym, ale pomocnym.
     Robię wielkie cięcie. To będzie kolejna próba pozbycia się Ciebie z mojego życia, a także innych relacji bez przyszłości. Będzie to ciężkie i bolesne. Na pewno będzie wymagać ogromnej siły, którą mam nadzieję oddało mi się odzyskać. Jedyne czego się obawiam to, że znowu ją stracę, ale tu gdzie się znalazłam, ta strata jest tego warta.
,,Don't want your hand this time I'll save myself''
-Nie chcę Twojej pomocy, tym razem sama się uratuję


piątek, 28 lutego 2014

Ty znalazłeś wyjście. Ja dalej błądzę. Wiem, że już tu nie wrócisz. Dlatego czas pogodzić się ze stratą. To długa i ciężka walka i nawet jeśli mi się uda to i tak dalej będziesz tym jedynym.

poniedziałek, 3 lutego 2014

 Nawet odległość między nami zamieniła się w nieskończoną przestrzeń. Teraz już nie daję poczucia bezpieczeństwa, lecz paraliżuje. Jedyna myśl w głowie przepełniona strachem, bólem i pragnieniem mówi " Zaraz odejdziesz i wszystko będzie dobrze ". Na Twoją niekorzyść z każdym krokiem twoje serce wypełnia się tęsknotą, a umysł gniewem. Gniewem na siebie, że nie może sobie poradzić z tą chorą miłością.
|A.

sobota, 1 lutego 2014

Ta samotność ogranicza, a świadomość odbiera siły - To zabija mnie gdy jesteś daleko. To jest jak cień, który przy każdym potknięciu szepcze Ci do ucha, że to było ostrzeżenie. Niedostrzegalne dla oczu... odczuwalne dla duszy. Cień, który dopuszczamy do siebie tylko kiedy tracimy wiarę i przestajemy się bronić. Karzę na siebie mówić " prawda " lecz dla mnie to wszystko to i tak jedno wielkie kłamstwo.| A.

czwartek, 30 stycznia 2014

Nie chce odejść, ale nie mogę zostać. Pozostanie może oznaczać wieczny i bezsensowny ból. Ja już nie mam wyboru. To jest ten czas, kiedy muszę porzucić wszystko w co wierzyłam. Nie ważne gdzie pójdę Ty dalej będziesz mieć całą mnie.|A.

wtorek, 28 stycznia 2014

Może gdybyśmy wcześniej zrozumieli, że to już koniec oszczędzilibyśmy sobie tych wielu miesięcy zawieszenia. To było jak iście w dwie różne strony dalej trzymając się ze ręce. Daleko nie odeszliśmy. Ale kiedy w końcu zdecydowałeś się puścić moją rękę ja nie chciałam odchodzić z tego miejsca. Dalej nie chcę. Właściwie dalej tu jestem i czekam aż powrócisz by złapać ją ponownie.| A.

czwartek, 23 stycznia 2014

Teraz, kiedy nadszedł czas na pożegnanie, Ty powracasz. W momencie kiedy muszę pozamykać wszystkie sprawy, Ty przychodzisz z całkowicie nową. Dajesz nam szansę. Coś, na co czekałam przez ten okres zawieszenia. Kiedy w końcu ta miłość uczyniłaby mnie najszczęśliwszą osobą na świecie zamiast ciągle mnie ranić życie daje nam mało czasu, żeby się nią nacieszyć. Ale ja nie zamierzam z Ciebie rezygnować. Nawet jeśli każdy następny dzień jest coraz bliżej pożegnania.|A.

środa, 22 stycznia 2014

Breaking slowly
Nie umiem sobie Ciebie odmówić. Zawsze uważałam, że jesteś sensem mojego życia. Że tak bardzo cię potrzebuję i pragnę. Że nasza miłość może wszystko. Jednak prawda stała się nam mniej przychylna. Jak mogę cię kochać? Jak po tym wszystkim co mi zrobiłeś nie umiem powiedzieć Ci "nie"? Nie próbuję tego zmienić. Są rzeczy które się nie zmieniają. Dlatego ja nigdy nie zwątpiłam w tą miłość. Nie każ mi żałować swojej decyzji.| A.

poniedziałek, 20 stycznia 2014

Idę tymi samymi drogami, playlista dalej nie odświeżona, choć zawsze powtarzam sobie, że muszę to zrobić. Dochodzę do punktu naszych najczęstszych spotkań. Tam Twój brak jest jeszcze bardziej odczuwalny niż zwykle. Nagle przetrzymywany w mojej głowie zapach Twoich perfum jakby wydostaje się na zewnątrz, a wraz z nim słońce ustawia się w tym samym miejscu, co było. A na koniec z środka serca wydostaje się Twoja postać. Identyczny uśmiech, perfekcyjne oczy i pasująca idealnie reszta. Nie mogąc wytrzymać tego widoku. Zamykam oczy dając trzymanym w oku łzach spłynąć po policzku. Po raz kolejny uświadamiam sobie, że po Twoim odejściu nic już nie jest takie samo. I nigdy nie będzie.|A.

sobota, 18 stycznia 2014

Wtedy liczyłeś się tylko Ty. Każde objęcie i każdy pocałunek. Dalej nie wybaczyłam losowi, że mi cię zabrał, choć pomimo tego miałam wspaniałe życie. Najgorsze jest to, że los wiedział i wie dalej jak mnie zranić, żeby naprawdę zabolało. Jak ułożyć wszystko w czasie, żebym upadła. Dalej wydaję mi się, że nie chciałeś mnie zranić. Byliśmy tylko pionkami na tej beznadziejnej grze życia. Może dlatego tak szybko Ci wybaczam. Wiele razy doprowadziłeś mnie do łez. Ale to nie ma znaczenia. Prawda jest taka, że gdybym miała drugi raz wybierać, wybrałabym tak samo. Nie zważając na konsekwencje.|A.

piątek, 17 stycznia 2014

Gdyby ktoś Ci rok temu ktoś pokazał Ci obraz "naszej" przyszłości. Pokazał Ci to mijanie się w korytarzu bez słowa, moje łzy i Twoją niepewność. Czy wtedy też byś sobie mnie tak łatwo odpuścił? |A.



wtorek, 14 stycznia 2014

Dalej nie umiem się pogodzić z rzeczywistością. Ciągle próbując żyć i utrzymać tą przeszłość odwracam się od prawdy. To jakby nigdy nie wrócić z Krainy Czarów. Czy to źle? Nie. Dopóki prawda nie uderzy tak nagle. Żegnając się z przeszłością stopniowo przyzwyczajamy nasze serce do rozczarowania. Bez tego przygotowania, po tak ciężkich przejściach moje serce nie wytrzyma. Dlatego przysięgnij mi, że zawsze będziesz mówił, że mnie kochasz.| A.

poniedziałek, 13 stycznia 2014

Tak bardzo bolesny jest moment kiedy odwracam delikatnie wzrok, żebyś nie odczuł, że na Ciebie patrzę, a Ty w tym samym momencie patrzysz mi prosto w oczy. Po ułamku sekundy kierujemy swoją uwagę ku czemuś lub komuś innemu uznając to za przypadek. Teraz kiedy stawiamy między nami tą ścianę czasu potrzebujemy słów żeby ją zburzyć. A nawet nie umiemy na siebie spojrzeć, bo to budzi w naszych sercach pustkę. Ja dalej patrząc Ci w oczy widzę miłość swojego życia. Tak kurczowo trzymam się tej miłości. Tak ciężko mi się z nią rozstać. Tak bardzo bolało gdy Ta próżnia wyrwała mi jej przyszłość. Pozostawiając odlamki naszych chwil, które z dnia na dzień pozostawialy glebsze rany w skórze dając uczucie zbijania dłońmy lustra.

niedziela, 12 stycznia 2014

Wychodzę na balkon. Przysiadam na plastikowym leżaku i okrywam się kocem, żeby ochronić ciało przed zimnym oddechem nocy. Włączam muzykę i myślę. Ile tak właściwie upłynęło czasu od kiedy ugasiłeś we mnie światło? Dostając wynik próbuje przypomnieć sobie te wszystkie dni do złudzenia takie same. Przez te wszystkie dni miałam milion powodów, żeby przestać cię kochać. Żaden nie wystarczająco skuteczny. Wszedłeś do mojej duszy i przysiadając przy mnie włączyłeś światło, żeby pokazać mi tą piękniejszą stronę świata. Te momenty w życiu kiedy wszystko jest tak cholernie idealne. Kiedy trzymając kogoś za rękę, wiesz, że żadna inna dłoń tak nie pasuje do Twojej. A potem powoli wstałeś. Wziąłeś kilka głębokich wdechów i wbiłeś w swoją pierś nóż. Wyjmując na jego końcu znajdowała się gwiazda rażąca swoim blaskiem. Zdjął ją z czubka noża i ścisnął w pięści. Gdy otworzył dłoń wysypał się z niej popiół. Spojrzał na mnie i kiedy pierwsza łza spadła z mojego policzka odszedł gasząc światło. Jakby zapomniał, że ja dalej tam jestem. |A.
To koniec. Bezustannie kręcę się w kołach niepowności, rozpadając się powoli na kawałki. To nic nowego. Przebłyski ciepłych nocy, niemal zostawionych za sobą, a do tego jeszcze bagaż pełen wspomnień, pod którym się załamuję. I leżąc na łóżku, cała zalana słonymi łzami, zmieszanymi z czarnym tuszem do rzęs zastanawiam się czy, gdy mój obraz znika, a ciamność staje się szara, Ty patrząc w okno zastanawiasz się, czy ze mną wszystko w porządku. | M.

piątek, 10 stycznia 2014

Bo nasz umysł to jakby pokój wypełniony lustrami. A nasza postać wędruję po nim przeglądając się w nich. Lecz nigdy nie zobaczy swojego teraźniejszego odbicia. To by był dla nas nóż w serce, gdybyśmy mogli ją zobaczyć. Całą zapłakaną, zmęczoną życiem i taką prawdziwą... bez żałosnej kwestii, że sobie radzi. W określonym lustrze widać tylko ułamki naszego życia. A także marzenia, pragnienia i wizje przyszłości. A w naszym życiu chodzi o to, aby stłuc je wszystkie.|A.

czwartek, 9 stycznia 2014

Czas nie leczy ran. Co jedynie je pogłębia. Bo jak nieuleczona dziura w sercu ma się sama zszyć, jak non-stop ktoś poszerza jej obszar? Ból również nie traci na mocy. Z czasem dochodzą jedynie obawy. Obawy przed każdym dniem. Wiem, że już nikt nie znajdzie tej przepięknej nici pasującej jedynie do mojego serca. Liczę już tylko na to, że ktoś zdoła znaleźć nić pod jego kolor. Złudne uczucia znieczulą ból. Tymczasowo.|A.
Gdy już ostatni blask nadziei, że w końcu zaczęło Ci się układać przygasł wracamy znowu do punktu wyjścia - ogromnej tęsknoty, chorych nadziei i wyczerpania. Łzy znów zaczynają piec i spływając parzą skórę, lecz gdy tylko zobaczysz swoje odbicie widzisz jedynie czarny ślad po tuszu do rzęs. Siadasz na środku pokoju i jedyne co pojawia się w Twojej głowie to pytanie jak serce to wytrzymuję. Bijąc w ciele tej słabej istoty i walcząc o każde uderzenie. Atakowane przez ukucia samotności i niewdzięcznością jego właścicielki, która tak bardzo chce, żeby się poddało.| A.
Bo jeśli kogoś kochasz to wybaczysz danej osobie wszystko. Dla każdego zachowania znalazłbyś usprawiedliwienie, nawet jeśli to rozerwałoby Ci serce. I tylko gdzieś w głębi duszy, będziesz modliła się  o to, że jeszcze będzie dobrze. Że zrozumie błąd jaki popełnił i wszystko będzie tak jak dawniej. Tak wyjątkowo, że aż nierelanie. Tak niepowtarzalnie, że niezapomnianie. Jeśli kogoś kochasz, to sam wbijesz sobie sztylet w serce, bo wolisz sam, codziennie palić się bólem, niż odejść i tlić się tęsknotą.
"... na tym polega tragizm miłości, że człowiek nie może kochać niczego bardziej niż tego, za czym tęskni" * | M.


Jonathan Safran Foer - Strasznie głośno, niesamowicie blisko.

środa, 8 stycznia 2014

Zapomnij o tym co było. Weź mnie za rękę i daj się prowadzić. Pokażę Ci, że są miejsca, gdzie wszystko jest tak jak dawniej. Wystarczy tylko chcieć, żeby tak było. Usiądziemy tam gdzie zawsze. Obejmiesz mnie ramieniem i będziemy mogli kontynuować naszą historię. Nadrobimy zaległości. Znowu tu jesteśmy. Znowu słońce tak pięknie oświetla ci oczy. Znowu mnie kochasz. Znowu jest wrażenie, że wszystko we wszechświecie jest na właściwym miejscu.| A.

wtorek, 7 stycznia 2014



Nie wiem jak to się dzieje. Może po prostu moje serce odzwyczaiło się od widzenia Ciebie. Wrażenie jak po rozstaniu. Mroczki przed oczami, dezorientacja, o wiele za szybkie bicie serca. Chęć stania się niewidzialną. Kiedy patrzysz na mnie swoimi niebieskimi oczami pozbawionymi miłości, czuję się słabsza niż zwykle. Nigdy do końca nie dotarło do mnie, że tak wspaniałe uczucie może być zastąpione zwykłym sentymentem i smutkiem co do moich uczuć. Wiem, że wolałbyś, żebym Cię nie kochała. To chyba ostatnio jedyna rzecz, co do której się zgadzamy.| A.

poniedziałek, 6 stycznia 2014

Zawsze będę odczuwać Twój brak. Zawsze będę czuła ten ból w sercu na myśl o Tobie. Ale też zawsze będę pamiętać jak bardzo mnie zraniłeś. Wiesz co boli najbardziej? Że inna dziewczyna po tym wszystkim nie mogłaby na Ciebie patrzeć. A ja wybaczyłam Ci, pomimo, że Tobie na tym już nie zależało. Było już po wszystkim. Teraz przechodzę z kąta w kąt rozmyślając, czemu ja straciłam na tym wszystkim najwięcej. Czemu Ciebie nawet nie zabolały moje łzy. Czemu nie obudziła się w Tobie ta czułość, którą wciskałeś mi cały czas. Czemu nie byłeś tym wspaniałym chłopakiem, kiedy najbardziej tego potrzebowałam. 
Czemu przestałeś mnie kochać?
|A.


Byłam tak bardzo szczęśliwa. Bałam się Ciebie stracić, ale nigdy nie dopuszczałam do siebie sytuacji, że kiedyś może Cię zabraknąć. Twój brak wydawał mi się 
tak odległą sprawą, że nie nigdy nad tym nie myślałam. Nie było nic po Tobie. Dalej nie ma. Jesteś pierwszą myślą po przebudzeniu i ostatnią przed zaśnięciem. Jedyną różnicą jest to, że kiedyś te myśli nie wywoływały łez.

"Tell me that you love me cause I need you so much" - Bring Me The Horizon - Don't go

niedziela, 5 stycznia 2014

To jest jeden z tych dni, w których uświadamiam sobie, że tak na prawdę straciłam już zbyt dużo. Zbyt dużo, by móc się pozbierać. Zbyt dużo, by wzbić się ku górze. Zbyt dużo, by choć na chwilę uciec od codzienności.
Myślałam, właściwie byłam pewna, że jest wporządku. Że nareszcie znalazłam podłoże, od którego będę mogła się odbić. Na którym będę mogła stanąć, bez niczyjej pomocy. Znów się myliłam. Znów od początku, umieram.

Złudne nadzieje? Najgorsze co może dopaść człowieka, z czasem niszcząc go od środka.

     Wchodzę do swojego pokoju. Wszystko jest takie samo. A jednak od wczoraj się coś zmieniło. Pokój, w którym od dłuższego czasu panował nie dostrzegalny dla oka cień naszych wspomnień czuć przepełniony świeżością blask. Czuje moje serce przez szybę. Może zdrowy rozsądek owinął je, żeby dać mi odetchnąć od tej miłości. Udało się. Nareszcie jestem gotowa zamknąć ten rozdział w moim życiu. Nie sądzę, żebym nie zaglądała do niego więcej niż kilka dni, ale mam siłę. Pokonuję mur smutku. Jestem gotowa na wszystko, co się stanie. Nie boję się upadku, bo wiem, że wstanę bez niczyjej pomocy. Zamortyzuję ból. Nie przestałam Cię kochać. Sprawiłam, żeby ta miłość nie przyciągała mnie do ziemi, lecz pozwalała na wolny lot. Bez żadnych ograniczeń. Nadzieja przestała mnie niszczyć. To ja zniszczyłam tą chorą nadzieję. Obudziłam się z wiecznej zimy, chociaż obezwładnione serce przewiduje nagle i ciężkie opady śniegu.

sobota, 4 stycznia 2014

Widziałeś kiedyś umierającą osobę? Ja tak. Była to młoda dziewczyna ze złotym i naiwnym serduszkiem. Poznała swojego księcia, który zburzył jej bezpieczną wieżę wyprowadzając na drogę usypaną jesiennymi liśćmi. Ich szczęście było nie do opisania. A ich miłość wydawała się taka realna w tym całym fałszywym świecie dawnego życia. Gdy nagle spadł pierwszy płatek śniegu i przysiadł na jej włosach. Potem kolejny i kolejny. Jego błękitne oczy zrobiły się zaskakująco blade. Uśmiech znikł z jego twarzy, a droga pokryta śniegiem byla ciężka do przejścia. On już nie chciał nią iść. Zawrócił. Zostawiając ją marznącą od białego puchu. Jej serce zamiast krwi pompowało smutek, żal i tęsknotę. Rozprowadzało ją po całym ciele. Wiedziała ze on już nie wróci. Ona również nie miała się gdzie podziać, więc została tu. Uwięziona w jego miłości pozbawiona innej opcji. Ty również ją widziałeś. Zanim zawróciłeś. Widujesz ją za każdym razem, gdy wymuszam uśmiech udając, ze to dalej jest to samo życie. Tylko bez Ciebie.| A.

"Nie chcę zamknąć swoich oczu,
Nie chcę zasnąć,
Bo będę tęsknić, kochanie,
I nie chcę nic stracić."

Aerosmith - I Don't Wanna Miss a Thing

Z biegiem czasu samotność staje się przyzwyczajeniem. Ale skąd mam wiedzieć, że mogę Ci ufać?
Skąd mam wiedzieć, że nie zostawisz mnie w chwili, w której najbardziej będę Ciebie potrzebowała?
Kochasz choć wiesz, że nie będziecie razem. 
Bo z miłością, jest jak z oddychaniem.
Oddychasz choć wiesz, że i tak umrzesz. | M.





piątek, 3 stycznia 2014

Każdego dnia jest coraz gorzej. Każdą najmniejszą myśl kierujesz ku wspomnieniom, bądź ku marzeniom. Wraz z powietrzem do środka dostaje się także niesamowite uczucie potrzeby bycia przy Nim i zabijający ból, kiedy przypomina Ci się gdzie stoisz. " Widzę Twoje niebieskie oczy za każdym razem, gdy zamykam swoje"*. Pamiętam jak mówiłeś, że Twoim największym marzeniem jest być zawsze przy mnie, więc czemu Cię nie ma, kiedy te słowa zostają poddane próbie?|A.

_______________________
*Fragment piosenki Colbie Caillat - I never told you
" Jest takie szczęście, o którym Ci nie powiem,
Bo są takie myśli, których do dziś się boję.
Są tacy ludzie, za którymi pójdę w ogień,
Jeśli spytasz, czy mówię o Tobie, to nie odpowiem. "
~ Skor - Kwiaty 2


czwartek, 2 stycznia 2014

Najbardziej boli świadomość, że nie masz już nic do powiedzenia. Jesteś tylko cholernym pionkiem w jego życiu. Teraz niepotrzebnym. Będzie cię zdejmował i stawiał na planszy jak będzie chciał. A Ty i tak się na to zgodzisz. Bo czym są miliony chwil wypełnionych samotnością w porównaniu do nawet kilku minut przy nim. Kochając Cię właściwie nic nie tracę. Może dlatego że wraz z Tobą straciłam wszystko.| A.

środa, 1 stycznia 2014

Uwielbiałam z nim spędzać czas. Rozmawiać, czuć, że jest blisko. Poczucie bezpieczeństwa, ochrona przed problemami, przed codziennością – to dawało mi nadzieję na lepsze jutro. On dawał mi nadzieję. Ale wiedząc, że nie mogę dać mu nic więcej, niż tylko przyjaźni, bycie blisko niego stawało się dla mnie coraz trudniejsze. Teraz załamuję się powoli, z dnia na dzień coraz bardziej. Nie umiem już, tak po prostu, siedzieć obok niego, przytulić go. Każde jego "Kocham Cię" skierowane bezpośrednio w moją stronę czy nawet wypowiadane w moich myślach, jest nożem w moim sercu. Nadmiernie o nim rozmyślam. To niszczy mnie jeszcze bardziej. Wiem o tym, ale nie umiem temu zaprzestać. On zawsze jest wewnątrz mnie, nigdy nie odchodzi. Czuję to. A ja nie mogąc od tego uciec powoli zanikam. | M.